W ubiegłym roku (tzn.2011) postanowiłam sprobowac czegoś nowego-wypadło na frywolitki.Niestety czolenko to dla mnie "czarna magia",wiec wybrałam igle.
Po paru próbach zdecydowałam się na ozdoby swiateczne.Nie sa one tak doskonale jak powinny byc,ale sa.
A to wynik moich zmagań z igla:
Tym razem bylo juz troszkę łatwiej :)
Z wrażenia zaniemowilam ,ale cudny dorobek
OdpowiedzUsuń